Fortum chce palić śmieciami. Ludzie się boją
Elektrociepłownia opalana m.in. odpadami – ma powstać przy ul. Obornickiej, niedaleko zajezdni autobusowej i jednostki wojskowej. Firma Fortum chce w ten sposób pozyskiwać prąd i ciepło w ekologiczny sposób. „Tylko dlaczego w sąsiedztwie naszych domów” – protestują mieszkańcy północnych osiedli Wrocławia, a zwłaszcza – sąsiedniej Różanki.
Boją się smrodu odpadów i pyłu z kominów. Ale nie tylko:
– mówią mieszkańcy okolic ulic Bałtyckiej i Obornickiej. Jacek Ławrecki z firmy Fortum zapewnia, że na budowie elektrowni skorzystają wszyscy. A negatywne skutki wcale nie będą aż tak odczuwalne:
– twierdzi. „To dużo lepsze niż trzymanie śmieci na otwartym składowisku”. A sama elektrociepłownia zasilana odpadami jest, jego zdaniem, lepsza niż tradycyjna elektrownia na węgiel:
Nie przekonuje to mieszkańców osiedla, z którymi rozmawiał nasz reporter. Boją się tego rodzaju inwestycji w pobliżu swoich okien i nie przekonują ich argumenty o nowoczesności rozwiązania. Ich zdaniem nie ma ono także za wiele wspólnego z ekologią:
Czy Fortum uda się przekonać mieszkańców do pomysłu? Na razie jest ostry protest społeczników i osiedlowych radnych. Aktywiści twierdzą, że miasta, które budowały elektrociepłownie tego typu tak blisko centrów – bardzo tego teraz żałują. Spółka natomiast zamierza się spotykać z mieszkańcami i przekonywać ich o tym, że nie ma się czego bać.