Impas w sprawie pociągów do i z Wrocławia – trwa!
Przypomnijmy: pociągi PolRegio (dawnych Przewozów Regionalnych) – jeżdżą bez żadnej umowy z dolnośląskim samorządem, więc – teoretycznie – w każdej chwili mogą... przestać kursować! Zarząd województwa twierdzi, że chce podpisać umowę, którą przedstawili mu kolejarze, ale kolejarze wycofali się z propozycji.
Prezes Przewozów Regionalnych odpowiada: „żadnej umowy nie proponowaliśmy, negocjacje wciąż trwają”:
Ma to związek z tym, że Przewozy Regionalne straciły na rzecz swojego konkurenta – Kolei Dolnośląskich – najbardziej oblegane przez pasażerów trasy. „W tej sytuacji musimy rozmawiać o całkiem innych warunkach finansowych” – mówi Mamiński:
…czyli nie dość, że przewoźnik dostanie mniejszą dotację za taką samą pracę, to jeszcze mniej zarobi na biletach – wyjaśnia prezes Przewozów Regionalnych. Na spotkaniu z dziennikarzami przewodniczący kolejarskiej „Solidarności” w naszym regionie groził strajkiem, jeżeli Przewozy Regionalne i urzędnicy nie dogadają się ze sobą. Powoływał się na poparcie zarządu spółki. A co na to prezes?
– stwierdza Mamiński. Jak dodaje, wojewódzcy samorządowcy wiedzą, ile pieniędzy potrzeba Przewozom Regionalnym – bo pracownicy urzędu przeprowadzali audyt w spółce.
Spółka chce 53 miliony złotych za rok kursowania, czyli o 3 miliony złotych mniej niż przed rokiem. „Jeżeli dodamy do tego 5 milionów utraconych wpływów z biletów – oznaczałoby to, że przewoźnik musi zaoszczędzić 8 milionów” – wylicza prezes Krzysztof Mamiński. Jak podkreśla, na taką oszczędność firma jest gotowa. Województwo upiera się przy kwocie 49 mln złotych.
Mamiński przyjechał do Wrocławia spotkać się z wicemarszałkiem Jerzym Michalakiem. Ten jednak nie znalazł dla niego czasu.