Młodzi piłkarze trenują w skandalicznych warunkach
Klub Ślęza Wrocław skarży się na stan miejskiej bazy sportowej. Sanitariaty w zasadzie nie istnieją, boiska są zniszczone, a trybuny składają się z popękanych krzesełek i przegniłych ławek. Tak jest choćby na Zakrzowie, na obiektach Młodzieżowego Centrum Sportu.
Dlatego Ślęza chce wybudować swój obiekt, który nie tylko ma zapewnić godne miejsce do trenowania przyszłych piłkarskich sław, ale także finansowy byt klubu.
Zapewnia prezes Ślęzy, Katarzyna Ziobro-Franczak. Działka już jest, klub ma ją w wieczystym użytkowaniu. Teraz pozostało wznieść na niej kompleks. Radości z ambitnych planów nie kryje dyrektor sekcji piłkarskiej Ślęzy i trener, Maciej Bączyk. Tym bardziej, że warunki, w których teraz na udostępnionych przez miasto terenach trenują młodzi podopieczni klubu, są naprawdę trudne do opisania.
Budowa nowego obiektu na Kłokoczycach może ruszyć jeszcze w tym roku. W ciągu najbliższych tygodni klub ma się pochwalić szczegółami swoich planów.
