Od roku Wrocław ma miejskiego koordynatora projektów związanych z rzekami. Sprawdziliśmy, jak mu idzie?
Mawia się, że jest „oficerem wodnym”, choć jego rola ma być szersza niż oficera pieszego czy rowerowego. Mija rok, odkąd w Urzędzie Miejskim mamy koordynatora projektów związanych z rzekami i im otoczeniem. Jak sam tłumaczy – pierwsze dwanaście miesięcy jego pracy upłynęło głównie na… słuchaniu wrocławian.
Mówi miejski koordynator ds. rzek, Piotr Misiak.
Rok temu nowy urzędnik stwierdził, że Wrocław potrzebuje przede wszystkim spójniej strategii rozwoju terenów nad rzekami i na tym się przede wszystkim skupi. A co z bardziej przyziemnymi problemami bywalców terenów przy Odrze czy Oławie – jak np. wspomniane wcześniej chaszcze nad brzegami? Czy udało się je rozwiązać?
– zapewnia Misiak. A jakie plany na kolejne miesiące? Najbliżej realizacji – bo już za nieco ponad dwa tygodnie (22.04.) jest święto naszej największej wrocławskiej rzeki:
– zachęca koordynator ds. rzek. Impreza odbędzie się 22 kwietnia. Pewnie Wam o niej jeszcze do tego czasu nie raz przypomnimy w Radiu GRA.
Jeżeli chodzi o bardziej długofalowe cele – Piotr Misiak chciałby, żeby Wrocławski Węzeł Wodny był żeglowny przez cały rok:
Będą także nowe standardy jeżeli chodzi o rozpatrywanie wniosków o dzierżawę terenów przy wodzie i zajęcie lustra wody. Do tej pory bowiem tego typu formalności były niezwykle kłopotliwe. A to z m.in. powodu mnogości podmiotów odpowiedzialnych za rzekę i nadrzeczne tereny.
