Wrocławianie dużo bardziej wyczuleni na zagrożenie po czwartkowej eksplozji na przystanku autobusowym
Policjanci przyznają – nietypowe sytuacje na ulicach, wcześniej z reguły ignorowane przez przechodniów – coraz częściej jednak skłaniają ludzi do sięgnięcia po telefon i powiadomienia służb ratunkowych.
Mówi Krzysztof Zaporowski z komendy wojewódzkiej:
Choć MPK, sami policjanci i inne służby prosiły mieszkańców po wybuchu, żeby zwracać uwagę na to, co się wokół nas dzieje – to nie apele najbardziej tu pomagają.
– chwali wrocławian Zaporowski. W ciągu ostatnich tygodni alarmy w związku z podejrzanymi pakunkami były ogłaszane na ulicach Kamiennej, Lotniczej i na placu Dominikańskim. Na szczęście za każdym razem okazywało się, że było to tylko dmuchanie na zimne, ale procedura zawsze jest podobna:
WroclawianieWyczuleniPoBombie_3
Najszybszym sposobem poinformowania służb jest wykręcenie z telefonu komórkowego numeru 112. Należy pamiętać, żeby pod żadnym pozorem nie przenosić pakunku ani do niego nie zaglądać, bo nigdy nie wiadomo, w jaki sposób został on wykonany i czy jego przemieszczenie nie spowoduje detonacji.