Regionalny przewoźnik podpisał właśnie umowę z producentem na zakup tzw. elektrycznych zespołów trakcyjnych – czyli charakterystycznych składów, których wagony są ze sobą na stałe połączone.
Nowe pojazdy mają mieć aż 5 członów, a nie 3 lub 4 jak dotychczasowe:
– tłumaczy prezes Kolei Dolnośląskich, Piotr Rachwalski. „Tak dużo na raz jeszcze w swojej historii nie kupowaliśmy”, podkreśla:
Wszystkie 11 pociągów pojedzie po naszych torach jeszcze w tym roku. Pierwsze – dotrą do nas we wrześniu. Wcześniej jednak czekają je badania na specjalnym torze doświadczalnym w Żmigrodzie. Po co? „Pociągi, które dotrą na Dolny Śląsk są już sprawdzoną konstrukcją, ale…”
– mówi prezes Newagu, Zbigniew Konieczek. A co takiego zmieni się w samym wyposażeniu pociągów, z czego powinni być zadowoleni podróżni?
Tłumaczy prezes KD Piotr Rachwalski w rozmowie z naszym reporterem Damianem Zdancewiczem. A z czym wiąże się taki duży zakup? Skąd jego konieczność?
– ujawnia Rachwalski. Dolny Śląsk był pierwszym regionem, do którego trafiły „Impulsy” – bo taką nazwę otrzymał produkt nowosądeckiego Newagu. Pociągi spodobały się innym przewoźnikom, podpatrującym doświadczenia KD i dzisiaj jest to najpopularniejszy w naszym kraju skład tego typu.