25-latek z Wrocławia zmarł po tym jak policjanci użyli paralizatora
Do zdarzenia doszło w niedzielę (15.05.) rano na komisariacie policji Wrocław Stare Miasto. Mężczyzna przypominał jedną z poszukiwanych osób. Podczas interwencji był agresywny i pobudzony.
Nie chciał podać danych osobowych. Miał też przy sobie telefon komórkowy, którego pochodzenia nie potrafił wytłumaczyć. Po tym jak policjanci użyli paralizatora, 25-latek zasłabł i osunął się na ziemię. Nie pomogła reanimacja.
Wstępnie jako przyczynę śmierci lekarz podał niewydolność krążeniowo-oddechową. Ciało zostało skierowane na sekcję zwłok. Sprawą zajmuje się prokuratura.
AKTUALIZACJA:
Prokuratura we Wrocławiu zabezpieczyła nagrania z monitoringu na wrocławskim Rynku. To tam policjanci zatrzymali wczoraj w czasie interwencji 25-latka, który kilka godzin później zmarł na komisariacie. Zabezpieczono także nagranie z kamery umieszczonej na paralizatorze, którego funkcjonariusze użyli w czasie interwencji. Trwają przesłuchania świadków. Śledczy sprawdzają zasadność samej interwencji i procedury. Kluczowe będą jednak wyniki sekcji zwłok. Wstępne będą znane po południu.