„Dutkiewicz to kłamca” – grzmią aktywiści walczący o przyszłość kamienicy Wyspa Słodowa 7. Ich zdaniem prezydent miasta złamał swoją obietnicę: miał nie sprzedawać budynku prywatnemu inwestorowi, tylko pomóc stworzyć tam miejsce dla organizacji pozarządowych.
Był nawet konkurs na operatora kamienicy. Nic z niego nie wniknęło.
Kamienica powinna mieć funkcje społeczne, a wyspa powinna pozostać otwarta – mówi Bartłomiej Świerczewski z magistratu. Osiągnięte ma to być właśnie poprzez umowę użytkowania wieczystego z odpowiednimi warunkami narzuconymi chętnej do zawarcia umowy firmie. Aktywistów wyniki konkursu nie przekonują. Oskarżają magistrat o złą wolę.
Komentuje Radosław Lesisz, jeden z aktywistów skupionych wokół inicjatywy Wyspa Słodowa 7. Jak twierdzi prezydent Rafał Dutkiewicz, mimo fiaska rozmów z aktywistami uda się osiągnąć obiecane cele. Tyle że inną drogą.
Tłumaczy Dutkiewicz. Pośród tych warunków ma znaleźć się także wymóg udostępnienia na stałe określonej powierzchni wewnątrz budynku społecznikom. Aktywiści widzą sprawę inaczej.
Odkupienie jej kiedykolwiek przez miasto od inwestora jest bardzo mało prawdopodobne” – twierdzi Lesisz. Aktywiści zamierzają dalej protestować przeciwko działaniom miasta w sprawie kamienicy.