Baterie, piłeczki golfowe, metalowa gitara z pozoru wyglądająca jak brelok do kluczy. Co to takiego?
To przykłady rzeczy, które znalezione w pokoju dziecka z pozoru wydają się bezpieczne, jednak nie do końca takie mogą być. Wrocławscy policjanci zademonstrowali walizki z rekwizytami łudząco podobnymi do popularnych halucynogenów. Kupione zostały w ramach projektu Drugstop przy współpracy z czeską policją. Materiały to pomoc naukowa w szkoleniach dla rodziców.
Te z kolei mają uświadamiać ich, jak łatwo dzisiaj nie zauważyć, że z dzieckiem dzieje się coś złego.
– mówi Krzysztof Zaporowski z policji we Wrocławiu. Co oprócz walizek otrzymały dolnośląskie komisariaty?
– opowiada Paweł Masłowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Na jaki sprzęt postawiły policyjnych laboratoria? Na pewno na spektrometr ramana. W jaki sposób działa to urządzenie?
A co znajduje się w walizce? Mnóstwo rzeczy! – mówi Beata Borowicz z Komendy Wojewódzkiej.
W jaki sposób zwykłe atrapy uświadomią rodziców?
Całkowity koszt projektu to 2,5 mln euro. Pół miliona euro to wkład dolnośląskiej policji.