Cztery wypadki na przejazdach kolejowych wydarzyły się w tym roku na Dolnym Śląsku. Jeden z nich był tragiczny – śmierć poniósł pieszy, który wszedł na tory prosto pod jadący pociąg.
Wraz z początkiem wakacji kolejarze ruszają ze swoją akcją BEZPIECZNY PIĄTEK. Pracowników PKP, sokistów i policjantów drogówki będziemy mogli spotkać jadąc czy wracając na wakacje przy przejazdach kolejowych w całej Polsce. Także na Dolnym Śląsku:
– mówi zastępca naczelnika sekcji eksploatacji Wrocław Główny PKP PLK Oskar Olejnik.
Najważniejsza zasada bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych to zawsze upewnić się, czy nie zbliża się do niego pociąg. Kolejna – to bezwzględne stosowanie się do tego, co pokazują nam zamontowane przy torach urządzenia:
To niestety często skutkuje tragicznymi wypadkami… Tymczasem przepisy drogowe mówią wyraźnie, że ruszyć w dalszą drogę możemy dopiero, gdy światło zgaśnie. Trzeba je traktować tak samo, jak sygnał czerwony na skrzyżowaniu.
Niestety, często gubi nas pośpiech…
– mówi Olejnik. Innym, wielkim grzechem – tym razem kierowców – jest wjeżdżanie na tory, mimo że brak jest pewności, że da się z nich zjechać. To nagminna sytuacja – np. przy na ul. Średzkiej zdarzająca się nawet 3-4 razy w tygodniu:
Kolejarze przestrzegają też przed ignorowaniem bezpieczeństwa na przejazdach, które wydają nam się nieużywane:
We Wrocławiu jest co najmniej kilka przejazdów, o których kierowcy błędnie myślą, że nie są używane. Przykłady? Choćby przejazd na ul. Żmigrodzkiej. Choć rzadko – to regularnie jest wykorzystywany, zwłaszcza do transportu dużych towarów. Kierowcy często też zatrzymują auta na torach przecinających ul. Zwycięską. To błąd! Tam wciąż regularnie, nawet kilka razy w tygodniu, jeżdżą pociągi towarowe!