Taką kwotą dysponuje Powiatowy Urząd Pracy we Wrocławiu. To aż o 5 milionów złotych więcej niż do tej pory! Te pieniądze zostaną przeznaczone na różne programy wsparcia.
Jednym z popularniejszych jest ten, który umożliwia bezrobotnym założenie własnej firmy:
– „…są one dostępne w naszej siedzibie, po ich złożeniu – trzeba już tylko czekać na decyzję”, mówi wicedyrektor wrocławskiego PUP Maciej Sałdacz. A co, jeżeli dla kogoś nie ma odpowiednich ofert zatrudnienia we Wrocławiu? Może starać się o pieniądze na zakwaterowanie „poza miejscem zamieszkania”, jeżeli praca jest dla niego gdzie indziej:
– mówi Maciej Sałdacz. Taki „bon na zasiedlenie” może być warty nawet około 8 tys. złotych (dwie średnie krajowe). Jest warunek: zatrudnienie musi trwać co najmniej 6 miesięcy, inaczej pieniądze trzeba będzie oddać. Pieniędzy z PUP nie zabraknie także na szkolenia, które pomogą bezrobotnym się przebranżowić:
– mówi Saudacz. Jak tłumaczy, tzw. „szkolenia indywidualne” – właśnie takie, które są zaplanowane pod konkretną osobę na konkretne stanowisko pracy – są w ostatnim czasie hitem:
…i to się sprawdza, kończy Saudacz. Właśnie teraz jest najlepszy czas na korzystanie z finansowej pomocy PUP – bo urzędy pracy dysponują „świeżą” pulą środków. Formalności, jak przekonują urzędnicy, nie są uciążliwe a o pomoc może się starać nie tylko osoba długotrwale bezrobotna, ale nawet taka, która zatrudnienie straciła wczoraj.