Są super nowoczesne, przejadą praktycznie wszędzie: i przez bagno, i przez pustynię. Nie groźne im kule, mróz ani skwar. I – co ważniejsze – powstają pod Wrocławiem. JELCZ podpisał kontrakt z Ministrem Obrony Narodowej. Dostarczy nawet pół tysiąca wojskowych ciężarówek w ciągu najbliższych trzech lat.

Jak przekonuje wiceprezes jelczańskiej fabryki, takich pojazdów na rynku – ze świecą szukać:
– opowiada wiceprezes Jelcz SA, Leon Szuturma.
Kontrakt warty jest ponad 400 mln złotych. To nie jest największa umowa w naszej historii, ale z pewnością najbardziej rentowna – mówi prezes zakładu, Łukasz Dudkowski. Jak deklaruje – dzięki temu będzie potrzebnych więcej rąk do pracy:
– mówi szef Jelcza i zaznacza, że nowych ludzi firma będzie szukała prawdopodobnie na początku przyszłego roku.
Ciężarówki z podwrocławskiej fabryki posłużą m.in. Wojskom Obrony Terytorialnej – czyli nowym siłom powołanym do życia przez Ministra Obrony Narodowej, Antoniego Macierewicza.
Jak tłumaczy szef resortu, na razie Jelcz ma dostarczyć pierwszą partię – 97 aut:
Szef MON zadeklarował też załodze fabryki, że rządowe zamówienia nie zakończą się na tych ciężarówkach:
Jak jednak stwierdził, jeszcze za wcześnie na konkrety w tej sprawie.