Coraz więcej rodziców nie szczepi dzieci, sanepid nakłada kolejne kary
Rośnie liczba osób, które nie szczepią dzieci. Widać to także we Wrocławiu, w statystykach wojewódzkiego sanepidu, który nadzoruje obowiązkowe szczepienia i nakłada kary na rodziców uchylających się od tego obowiązku.
Sprawy czekają na zakończenie, mówi Magdalena Mieszkowska z dolnośląskiego sanepidu:
Jak dodaje Magdalena Mieszkowska, w żadnym z tych postępowań nie chodzi o karanie roztargnionych rodziców:
Rodzice, którzy dzieci nie szczepią obstają przy swoim. Ich zdaniem obowiązkowe szczepienia mogą być szkodliwe dla dzieci, a poza tym… „wcale nie są obowiązkowe, o czym urzędnicy nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć” – mówi Urszula Tomicka, która na internetowej grupie dyskusyjnej pomaga rodzicom chcącym odwołać się od kar w sporządzaniu pism do urzędników. Powołuje się w nich m.in. na przepisy Ustawy o pracownikach urzędów państwowych:
– tłumaczy pani Urszula. Jak twierdzi, jej zdaniem urzędnicy łamią jeszcze kilka innych przepisów:
…i bardzo trudno jest się dowiedzieć czegokolwiek na temat przeciwwskazań do zażycia szczepionki czy możliwych skutków ubocznych, utrzymuje Urszula Tomicka. Jej zdaniem urzędy naruszają też prawo, bo odwołania od decyzji Wojewódzkich Inspektorów wnoszone przez rodziców do Ministra Zdrowia pozostają bez odpowiedzi przez wiele miesięcy. Tymczasem sanepidy prężnie działają i wszczynają kolejne postępowania. Kary są dotkliwe, mówi Magdalena Mieszkowska z sanepidu:
– jak jednak dodaje, na rodziców, którzy postanowili nie szczepić dzieci, po prostu one nie działają. Przedstawicielka sanepidu zaznacza jednak, że nie warto ignorować obowiązkowych szczepień, bo mogą przez to wrócić takie choroby, jak odra czy krztusiec.
