Jak głosi tradycja przekazywana od pokoleń, w wigilię Świąt Bożego Narodzenia zwierzęta mówią ludzkim głosem, ale czy na pewno? Na te i inne pytania odpowiedziała w rozmowie z naszym reporterem Kamilem Durkaczem rzeczniczka wrocławskiego zoo Weronika Skupin.
Czy zwierzęta mówią ludzkim głosem?
Zwierzęta we wrocławskim zoo z pewnością mówią ludzkim głosem, ćwiczą już przed wigilią, ale to wszystko odbywa się poza naszymi uszami. Ta sama legenda, która mówi o tym, że zwierzęta mówią ludzkim głosem, jednocześnie głosi, że niewolono ich podsłuchiwać, bo jest to zły omen. Dlatego chcielibyśmy bardzo przekazać państwu nagrania tych próbek, ale nie możemy na siebie sprowadzić jakiejś klątwy.
Czy da się zrozumieć język zwierząt?
Zwierzęta we wrocławskim zoo tak naprawdę rozmawiają z opiekunami przez cały rok i bardzo dobrze się z nimi porozumiewają. Gatunki rozumieją się nie tylko dźwiękiem, ale także różnego rodzaju zachowaniami między sobą i między opiekunami. Są wstanie na przykład dać znać swoim opiekunom, co jest im akurat potrzebne. Tak samo są wstanie zareagować na obecność opiekunów, czy to na ich dźwięk, czy na samo pojawienie się, czy na dźwięk wózka, który wiezie im jedzenie. Więc w komunikacji na różnym poziomie bardzo dobrze funkcjonują ze swoimi opiekunami, dzięki temu jesteśmy wstanie zaobserwować najmniejsze oznaki, że coś się zmienia w ich zachowaniu, właśnie na podstawie obserwacji. Opiekunowie mają ze zwierzętami naprawdę dobry kontakt, więc jest to znajomość języków obcych.
Jak język zwierząt różni się między sobą?
Zwierzęta mają określone dźwięki, którymi się porozumiewają, jako ciekawostkę można podać przykład świni rzecznych, których repertuar dźwięków jest ogromny, od pojękiwań przez postękiwania, kwiki, jęki, chrumki, a nawet miauczenie. Ptaki też potrafią być bardzo głośne, ale jeszcze głośniejsze są chyba nasze gibony, które pięknie śpiewają i śpiewają tak, że słychać je nawet poza zoo. Mamy także zwierzęta, które porozumiewają się różnego rodzaju zachowaniami, które możemy zobaczyć na własne oczy, chociażby tańce w okresie toków. Możemy zaobserwować także różnego rodzaju gesty i mimikę między szympansami. Są one dobrym przykładem do obserwacji, ponieważ niektóre ich gesty i zachowania są tożsame z tym, co możemy zaobserwować u ludzi, choć my unikamy takiego porównywania do ludzi. Z kolei obserwując czy to lwy, czy pantery śnieżne, czy manule, czy to innego rodzaju dzikie koty możemy zauważyć podobne zachowania jak u kotów domowych, takie jak na przykład polowania z ukrycia, czy czajenie się. Jest to pewnego rodzaju zespół zachowań, który możemy nazwać komunikacją.
Czy zwierzęta są wstanie komunikować się między różnymi gatunkami?
W momencie, kiedy odzywają się nasze gibony, odzywają się też ptaki. W momencie, kiedy coś się dzieje na przykład u tygrysów to pantera śnieżna czy lwica, potrafi stanąć uważnie nasłuchując, bo słyszy, że coś się dzieje. Są także zwierzęta, które mieszkają na jednym wybiegu, dzieląc go ze sobą, a są z zupełnie różnych gatunków, tak jest, chociażby na wybiegu naszych makaków berberyjskich, czyli magotów, które żyją razem z muflonami i wypracowały między sobą taką komitywę, w której dają sobie znać o różnych sytuacjach, wzajemnie ze sobą koegzystując.
Które zwierzęta są najbardziej rozmowne?
Zwierzętami, które ogólnie najlepiej reagują na komunikaty głosowe i można powiedzieć, że w ten sposób się z nimi rozmawia, są te, z którymi przeprowadzamy pokazowe treningi medyczne. Są to chociażby kotiki afrykańskie oraz foki. Potrafią one na konkretną komendę głosową wykonać polecenie. Z tego względu jest też ważne, żeby ich imiona były po pierwsze dźwięczne, po drugie krótkie, a po trzecie różniły się między sobą tak, żeby się nie myliły i wiedziały, który jest nawoływany i słysząc swoje imię odpowiednią komendę wykonać. Można więc powiedzieć, że jest to rozumienie naszego języka na bardzo wysokim poziomie.
A które są najgłośniejsze?
Powiedziałabym, że najgłośniejsze są ptaki w ptaszarni oraz nasze gibony, które pięknie śpiewają i często zwiedzający myślą, że są to właśnie ptaki. Tymczasem to małpy śpiewają.
Na koniec zapytam, czy renifery przygotowują się już na święta?
U naszych reniferów trwają już specjalne przygotowania do świąt, po zmroku i pod odsłoną nocy, intensywnie ćwiczą wożenie prezentów zaprzęgu Świętego Mikołaja. Przed wybiegiem reniferów, są podstawione sanie, które wyglądają tylko jak ozdoba, ale tak naprawdę jest to ich pojazd, którym się poruszają i naprawdę trenują ostro przed świętami. Codziennie mają treningi, bo muszą wyrobić się w czasie, żeby wszystkie grzeczne dzieci odwiedzić wraz z Mikołajem. Przybierają także czerwone nosy oraz poroże, jako ciekawostkę można podać, że w naturze renifery w wigilię i w środku naszej mroźnej zimy nie zawsze mają poroże, bo one je gubią, dlatego jest to element popkultury, że widzimy renifera z porożem, ale oczywiście odpowiedni strój musi być, tak więc intensywne przygotowania do świąt trwają.
Autor: Kamil Durkacz