
Ruszyły przygotowania do Akcji Czysta Odra. W ramach tej inicjatywy wolontariusze posprzątają rzekę i jej dopływy, a także wały i pobliskie tereny. To już czwarta edycja tej akcji. Do tej pory w akcjach sprzątania Bałtyku, gór, Wisły i Odry, które realizowane są od 2020 roku, wzięło udział ponad 100 tys. wolontariuszek i wolontariuszy. W studiu Radia Gra Dominik Dobrowolski, ekolog, podróżnik i inicjator akcji.
To już czwarta edycja międzynarodowej akcji sprzątania Odry i całego jej dorzecza. W akcji biorą udział Czesi, Polacy i Niemcy. Przypominam, że źródła Odry zaczynają się na Morawach. W tej akcji każdego roku bierze udział kilkanaście tysięcy wolontariuszy. Ta akcja to są bardzo proste działania, których celem jest to, aby powstrzymać zaśmiecenie rzeki. Będziemy swoje działania kumulować tak naprawdę od 1 kwietnia aż do 31 maja, więc mamy 2 miesiące na działania na Odrze i na jej dopływach.
Niestety, jak mówi inicjator akcji, cały czas rzeki są pełne śmieci, przede wszystkim zużytych opakowań.
Można powiedzieć, jakich śmieci nie znajdujemy – no wszystko się tam znajduje, co ludzie wyrzucają. Przypominam, że to nie Marsjanie nam podrzucają te odpady. Oczywiście cały czas zmorą, szczególnie w dużych miastach, są opakowania, ale mam tutaj taką chyba dobrą nowinkę, dlatego, że od tego roku, od października w końcu wchodzi w Polsce system kaucyjny. To oznacza, że te butelki, puszki aluminiowe będzie trzeba zwracać do sklepów. One będą objęte kaucją przy zakupie, zatem tym, którzy je wyrzucają do środowiska, już nie będzie się tak bardzo opłaca.
Jak powódź wpłynęła na czystość rzek?
Śmieci zostały skumulowane, zgromadziły się na przykład z Kotliny Kłodzkiej i te śmieci to nie tylko opakowania, ale właśnie no takie po prostu po powodziowe gdzieś tam w tych szuwarach one się nagromadziły i wiem, że bardzo dużo samorządów będzie się przyłączać do akcji. Zawsze powódź to jest nie tylko katastrofa i tragedia dla ludzi, ale to jest też ogromna tragedia dla przyrody, dla środowiska.
W ramach akcji można otrzymać granty na zakup sprzętu potrzebnego do sprzątania.
Mamy tutaj kilka wrocławskich rzek i dla tych pierwszych, którzy się zgłoszą na przykład na akcję na Bystrzycy, na akcje na Oławie, na Ślęży, na Widawie i na innych zbiornikach wodnych -mam środki, które będzie można przeznaczyć na zakup grabi, kaloszy, worków, rękawic.
We Wrocławiu sprzęt do sprzątania można otrzymać za darmo od miasta.
„To nie Marsjanie produkują te śmieci – to my. Więc to my powinniśmy wziąć odpowiedzialność”.
Szacuje się, że 80% zanieczyszczenia Bałtyku to właśnie śmieci spływające rzekami.
Posłuchajcie całej rozmowy z Dominikiem Dobrowolskim: