Dramatyczny stan towarowych busów na Dolnym Śląsku
Jak się okazuje, przeładowane pojazdy to smutna codzienność. Kilka dni temu Inspektorzy Transportu Drogowego ustawili się na wysokości Legnicy przy zjeździe z autostrady A4 na drogę krajową nr 3. Każde z dziesięciu wytypowanych przez nich tego dnia do kontroli aut miało zbyt duży ładunek.
Nie mówimy jedynie o kilku nadmiarowych kilogramach – mówi Daniel Woźniak, naczelnik wydziału inspekcji we wrocławskiej ITD:
To śmiertelnie zagrożenie – podkreśla Daniel Woźniak:
Dlaczego kierowcy tak robią? Bo bardziej od zdrowia i życia swojego i innych uczestników ruchu cenią oni łatwy zarobek – przekonuje Woźniak:
Cierpią na tym, jak zwykle, ci uczciwsi:
Często słyszymy kierowców usprawiedliwiających się, że łamania przepisów wymagają od nich pracodawcy. Przedsiębiorcy za ich zdaniem „przesadne” przejmowanie się przepisami grożą kierowcom zwolnieniem. Ale to decydowana mniejszość przypadków – mówi Daniel Woźniak:
Inspektor przyznaje – szary obywatel niewiele może zrobić z tym zjawiskiem. Sytuacja nie poprawia się. Wręcz przeciwnie. W całym ubiegłym roku kierowcom przeładowanych busów wystawili 400 mandatów – w tym także za braki w dokumentacji, czy stan techniczny aut. W tym – wystawiono już natomiast ponad 300 mandatów za zbyt ciężki ładunek… a przecież mamy dopiero połowę lipca.