Wrocławscy taksówkarze mają problem z wysadzaniem i odbieraniem swoich klientów w pobliżu Dworca PKP. Skarżą się, że dostają mandaty za zatrzymywanie się na parkingu w pobliżu poczty przy ul. Małachowskiego.
Taksówkarze, którzy zgłosili się do nas po pomoc zaznaczają, że nie podbierają klientów korporacji, która wykupiła tam miejsca postojowe. Przyznają jednak, że spotkali się z takim zachowaniem wśród niektórych kierowców z innych firm.
Kierowcy chcieliby, żeby PKP zapewniło chociaż jedno miejsce typu „Kiss&Ride”.
Jeśli nic się nie zmieni, nie będziemy mogli świadczyć usług dla naszych klientów – dodają.
Okazuje się jednak, że miejsca zagrodzone o słupkami od ul. Suchej nie należą do kolejarzy, ale do miasta. Bartłomiej Sarna z PKP podpowiada taksówkarzom, żeby korzystali z parkingu podziemnego.
Dodajmy tylko, że w 2020 roku, mimo pandemii z Dworca PKP skorzystało prawie 12,5 miliona osób. Nic więc dziwnego, że to jedno z najważniejszych miejsc dla wrocławskich taksówkarzy.