Fanatycy wędkarstwa biją się na petycje
Chodzi o zakaz zabijania ryb na kanale burzowym. Na początku roku na wniosek części wędkarzy powstała tam tzw. strefa „no kill”, na której dopuszcza się wyłącznie wędkarstwo sportowe.
Każdą złowioną rybę trzeba było wypuścić. Ale pojawiła się kolejna petycja – od innej grupy wędkarzy – by przywrócić stare zasady. Rezultat? Osobliwy kompromis. Ryby można zabijać tylko w niektóre dni tygodnia:
– opowiada Mirosław Iwański, pełnomocnik głównego zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego. I tak – wyławiać ryby z rzeki i zabierać ze sobą można w poniedziałek, środę i piątek. Miłośnikom sportowego wędkarstwa to się oczywiście nie podoba. I wystosowali kolejną petycję, by… przywrócić strefę „no kill” w kanale burzowym we wszystkie dni tygodnia. Ich zdaniem kompromis nie istnieje, bo zakaz zabieranie ryb z wody w niektóre dni tygodnia to fikcja:
– mówi współautor nowego wniosku, Mariusz Twardy z Forum Wędkarzy Dolnośląskich. Dlaczego akurat to miejsce – niespełna 6 km rzeki – jest takie istotne według miłośników sportowego wędkowania? Bo dobrze mogą czuć się tam zarówno ryby, jak i osoby nimi zainteresowane, wyjaśnia Maciej Machi z Forum Wędkarzy Dolnośląskich:
Potwierdza również ichtiolog, Krzysztof Wawer z Forum Wędkarzy Dolnośląskich:
Krzysztof Wawer proponuje całkiem inne rozwiązanie mające zadowolić obie strony:
Jednak nowej petycji zwolenników strefy „no kill”… nikt nie wysłucha, przynajmniej nie na razie, zapowiada Mirosław Iwański z PZW:
Zjazd jednak dopiero w marcu. Jego decyzja będzie ostateczna, bo to już najwyższa wędkarska władza w naszym kraju.
