Żłobek Hocki Klocki przy pl. Staszica - bezskutecznie - walczy o pozwolenie na zwiększenie liczby przyjmowanych w nim dzieci. Niestety urzędnicy są nieugięci i takiej zgody wydać nie mogą. Dlaczego? Bo w przedszkolu brakuje osobnej toalety dla dorosłych. Problem w tym, że technicznie toalety nie da się tam zbudować.
O problemie żłobka Radiu GRA mówi Michał Górski – przewodniczący Stowarzyszenia OK Wrocław 2018.
– mówi Michał Górski. Rozwiązanie tej sytuacji wydaje się być proste…
– mówi Iwona Szczepaniak, właścicielka żłobka Hocki Klocki. Właścicielka o pomoc w rozwiązaniu problemu zwróciła się do prezydenta miasta, lecz ten w tym wypadku nie wiele może zrobić. Dlaczego? Bo nim placówka zostanie wpisana do miejskiego rejestru żłobków ze zwiększoną liczbą przyjmowanych dzieci, musi spełnić restrykcyjne przepisy.
– mówi Joanna Nyczak, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM. I chociaż możliwości przebudowy placówki nie ma, to jak się okazuje z perspektywy prawa to jedyne rozwiązanie tej sytuacji.
– tłumaczy Grażyna Szczepanik z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu. W sytuacji, gdy nie uda się zwiększyć limitu dzieci, żłobkowi grozi likwidacja…. Likwidacja w chwili, gdy nawet dla 60% wrocławskich dzieci nie znalazło się miejsce w miejskich placówkach…
– mówi Michał Górski, przewodniczący stowarzyszenia OK Wrocław 2018.
We Wrocławiu z podobnym problemem zmagają się również inne żłobki i przedszkola. Gdyby urzędnicy udzielili zgody na zwiększenie limitu miejsc przyjmowanych dzieci, wówczas do tych placówek można byłoby przyjąć nawet setkę dzieci dodatkowo – tłumaczy Górski.