Jaskra. W samym tylko Wrocławiu choruje ponad 16 tysięcy osób
To druga najczęstsza przyczyna ślepoty. Ale najgroźniejsza, bo wzrok odbiera raz na zawsze. Mowa o jaskrze. Chorobie, która niszczy nerw wzrokowy. Ne da się jej wyleczyć. Można co najwyżej powstrzymać jej skutki. Dlatego rusza właśnie kampania „Jaskra nie boli. Kradnie wzrok”.
Lekarze ze szpitala przy Borowskiej i wrocławski magistrat będą zachęcali mieszkańców do badania się:
– przestrzega kierownik Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, prof. Marta Misiuk-Hojło. Badania na okoliczność jaskry są bezbolesne. Jaskra, niestety, zwykle też. Niestety, bo pacjent najczęściej nawet nie zdaje sobie sprawy, że ślepnie. W samym tylko Wrocławiu choruje ponad 16 tys. osób, z czego połowa… nawet o tym nie wie:
Tak było w przypadku pana Kazimierza Wodzińskiego. Dziś na jedno oko nie widzi już w ogóle. Drugie – uratował tylko dlatego, że jego okulista był czujny:
Jaskrze sprzyja wiek, ale to nie jest choroba seniorów. Ryzyko zachorowania zwiększa się już po przekroczeniu 35. roku życia. Szczególnie uważać powinny na siebie natomiast osoby z nadciśnieniem tętniczym i takie, w których rodzinie był już ktoś chory na jaskrę. Niestety, dbanie o siebie utrudnia nam fakt, że do okulisty nie możemy iść bez skierowania:
– opowiada dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych we Wrocławskim magistracie, Joanna Nyczak. Wszyscy, którzy chcą się dowiedzieć czegoś o jaskrze mogą wybrać się na otwarty wykład prof. Misiuk-Hojło. Odbędzie się 20 marca o 16:00 w sali wykładowej przy pl. Solidarności 3/5.