Już za nieco ponad tydzień (19.05.) ruszają BIKE DAYS. To cztery dni wypełnione projekcjami filmów nowszych i starszych, krótszych i dłuższych, mniej lub bardziej profesjonalnych – ale z jednym wspólnym mianownikiem: w nich wszystkich istotną rolę pełnią jednoślady.
Choć w każdym prezentowanym filmie wystąpi rower – nie zawsze będzie to występ w roli głównej:
– opowiada organizator festiwalu Paweł Majka. Jak się okazuje, kino rowerowe jest tak szeroką kategorią, że można należącymi do niego filmami wypełnić naprawdę pokaźną imprezę dla kinomanów:
Festiwal otworzy film American Flyers z 1985 roku. Wyreżyserował go John Badham, znany również jako autor Gorączki Sobotniej Nocy, a jedną z ról zagrał młody Kevin Costner. Ale swoje filmy zaprezentują także… amatorzy. Po raz kolejny częścią festiwalu stanie się Platforma Filmów Rowerowych, czyli przegląd krótkometrażowych produkcji opowiadających o rowerach. Wziąć w nim udział może dosłownie każdy:
Własne produkcje nadsyłać można do połowy maja. Wyróżnienie przyzna jury, w skład którego wejdzie m.in. popularny raper L.U.C. Będzie też nagroda publiczności. Na zwycięzców czeka m.in. sportowa kamera, rower czy rowerowe ubrania i osprzęt. Festiwal zakończy się w niedzielę (22.05.) rowerowym piknikiem na wrocławskim Welodromie. Nowością w tegorocznej edycji będzie wieczorny, bezpłatny pokaz jednego z filmów na świeżym powietrzu:
Z organizatorem festiwalu Bike Days Pawłem Majką rozmawiał nasz reporter Damian Zdancewicz.