Jest kolejny pomysł na darmowe tramwaje. Żeby kierowcy nie korkowali centrum
Kolejny pomysł na darmową komunikację we Wrocławiu. Tym razem – tylko w samym sercu miasta. „Nowoczesna” chce, by za tramwaje i autobusy nie trzeba było płacić, ale tylko na obszarze ograniczonym miejską fosą.
Ma to być sposób na zachęcenie kierowców do tego, by nie korkowali centrum:
– mówi Michał Jaros z Nowoczesnej.
Mógłby to być kompromis pomiędzy planami usunięcia samochodów z centrum, a wygodą zmotoryzowanych wrocławian:
Pomysł pochodzi z australijskiego Melbourne, gdzie sprawdza się już od wielu lat. Jaros chce też, żeby kierowcy mieli do dyspozycji specjalny parkingowy system, w formie aplikacji do ściągnięcia na komórki. Jedna trzecia ruchu w ścisłym centrum generowana jest przez kierowców szukających miejsca do zaparkowania:
Taki program miałby pomóc podjąć kierowcy decyzję, gdzie zostawić auto, żeby przesiąść się np. na tramwaj. Oczywiście taki system mógłby doprowadzić do obniżenia wpływów z biletów komunikacji miejskiej. Zdaniem Jarosa – o około 6,5 mln złotych.
To nie pierwszy pomysł darmowej komunikacji we Wrocławiu. Pojawiały się już sugestie, by komunikacja była bezpłatna na obszarze całego miasta – jak w stolicy Estonii – Tallinie. Albo darmowa w dni największego smogu – jak w Warszawie. Wszystkie jednak do tej pory były konsekwentnie odrzucane. Póki co w naszym mieście autobusami i tramwajami mogą bezpłatnie jeździć dzieci z rodzin wielodzietnych. Na podstawie karty „2+3 i jeszcze więcej”. A także, na przykład, honorowi dawcy krwi.