35-latka na przełomie czerwca i lipca urodziła dziecko. Nikt nie wie jednak gdzie jest noworodek. Katarzyna B. usłyszała zarzut narażenia dziecka na utratę zdrowia i życia. Jej 38 letni mąż zarzut poplecznictwa.
Dziecko mogło umrzeć po urodzeniu, a ciało spalił mąż kobiety. Pisaliśmy o tym TUTAJ! Prokuratura nie wyklucza także, że noworodek został komuś przekazany – sprzedany.