Jest zawiadomienie do Straży Miejskiej w sprawie brudu w rzeczce Ługowina na Maślicach
Jest też interwencja, w której uczestniczył nasz reporter. Zdaniem mieszkańców osiedla – brud w potoku bierze się z osiedla Żerniki. Ta wiedza to efekt „śledztwa”, które prowadzą – odkąd usłyszeli od miejskich urzędników, że sami muszą zająć się problemem, bo nikt inny nie ma możliwości wykrycia sprawcy tego zanieczyszczenia.
Mówi przewodnicząca zarządu osiedla Maślice, Grażyna Lange.
Zgłoszenie zostało przekazane Wydziałowi Środowiska w magistracie i wrocławskiej Straży Miejskiej. Zdaniem mieszkańca Maślic – brud w Ługowinie bierze się z okolic ulicy Lewej (boczna Kosmonautów).
Dziennikarz Radia GRA Damian Zdancewicz wybrał się na patrol ze strażnikami, by na własne oczy przekonać się, że nie tak łatwo znaleźć źródło brzydko pachnącego wycieku, który uprzykrza życie mieszkańcom Maślic:
– mówi inspektor Agnieszka Dudyk ze Straży Miejskiej. Jak się okazuje, w takiej sytuacji strażnicy nie są w stanie dużo pomóc:
Czym jest to specjalne urządzenie – „zadymiarka”, z którym strażnicy jeżdżą na tego typu interwencje? To urządzenie podobne do tego, którego używają… organizatorzy koncertów:
– wyjaśnia inspektor. Nasz reporter odwiedził ze strażnikami trzy miejsca. Kładkę nad Ługowiną w ciągu ul. Augustowskiej, gdzie woda była najbrudniejsza, wspomniany rejon ul. Lewej na Żernikach, a także bezimienny łącznik ul. Grabowej i Żernickiej, po drugiej stronie tamtejszych zabudowań. Tam woda była już zupełnie czysta. Ale trudno stwierdzić, w którym miejscu zaczynają pojawiać się nieczystości. Póki nikt nie złapie sprawcy za rękę – nie uda się go namierzyć.
