Dymu i syczenia nie było. Ładunek nie miał dziwnego zapachu – mówi kierowca, który w czwartek we Wrocławiu wyniósł z autobusu podejrzany pakunek. Bomba eksplodowała na przystanku.
Zastanowiłem się jednak po co zostawiać w autobusie garnek – mówi kierowca linii 145 Dariusz Kądziela.
Dariusz Kądziela otrzymał podziękowania od premier. We Wrocławiu wciąż trwają poszukiwania mężczyzny mogącego mieć związek z wybuchem. Wojewoda dolnośląski za pomoc w jego ujęciu wyznaczył nagrodę 10 tysięcy złotych.