„Kolejka po Urbancard gorsza niż do dziekanatu”. Po bilet trzeba było czekać nawet kilka godzin
Gigantyczne kolejki do biura obsługi klienta Urbancard. To już tradycja. Co roku w październiku punkt przy placu Legionów jest szturmowany przez studentów składających wnioski o wydanie karty miejskiej.

W ogonku stoi kilkadziesiąt osób, a czekać trzeba nawet kilka godzin. Taka sytuacja trwa już niemalże od tygodnia!
– mówią czekający na placu Legionów studenci. Kolejka jest tak długa, że zakręca z ul. Piłsudskiego w Grabiszyńską:
– mówią Damianowi Zdancewiczowi studenci stojący w ogonku. Przypomnijmy jednak, że punkt na Grabiszyńskiej nie jest jedyny. Wnioski można składać też w siedzibie MPK przy Prusa (dojedziecie tam „jedynką” lub „zerówką”), a także w kasie dworca PKS przy Joannitów, w punkcie płatności VIA przy Trzebnickiej 31 i w kolekturze Lotto na rogu Sienkiewicza i Piastowskiej.