Koniec z pobłażliwością za brak maseczki! Będzie więcej kontroli
Magistrat zapowiedział, że skończyło się pobłażanie wobec nieposiadania maseczki. Po akcjach z przypominaniem i ich rozdawaniem przyszedł czas na mandaty. Wrocławscy policjanci i strażnicy miejscy prowadzą wzmożone kontrole w pojazdach komunikacji miejskiej przed rozpoczynającym się nowym rokiem szkolnym.
Tylko w piątek aż 8 dwuosobowych patroli wyruszyło z placu Dominikańskiego tramwajami i autobusami z jednym zadaniem: kontrolą, czy pasażerowie pamiętają o obowiązku zasłaniania nosa i ust…
Mówi Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Jak powiedział nam strażnik miejski Piotr Szereda – funkcjonariusze będą pojawiać się w tramwajach nawet bez kontrolerów biletów. W ramach dziennych patroli będą wsiadać i sprawdzać, czy ludzie zasłaniają nos i usta…
Tłumaczy strażnik miejski Piotr Szereda
Maseczki często w magiczny sposób odnajdują się w kieszeni w momencie gdy osoba, która jej nie założyła zauważy funkcjonariusza w umundurowaniu…
Przypomnijmy, że mandat za nieposiadanie maseczki może wynieść od 20 do 500 złotych. Jednak jeżeli ktoś rażąco niestosuje się do obowiązujących przepisów to może zostać ukarany przez sanepid, a tutaj kary sięgają nawet kilkunastu tysięcy…
Jak dodaje Szereda – doskonały przykład dla młodych ludzi stanowią seniorzy, którzy w zdecydowanej większości stosują się do obowiązku posiadania maseczki…
Obecnie statystyki MPK wskazują, że 85-90% pasażerów stosuje się do wymogu zasłaniania nosa i ust. Przypomnijmy, że od września trzeba będzie mieć przy sobie zaświadczenie lekarskie o przeciwskazaniach, jeśli pojawimy się w sklepie czy pojeździe z odsłoniętymi ustami i nosem.