Koronawirus pustoszy sklepowe półki! Czy słusznie?
We wrocławskich aptekach brakuje już maseczek i środków do dezynfekcji. Sklepy martwią się o dostawy produktów długoterminowych. Te sprzedają się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska, tłumnie przygotowują się w obawie przed koronawirusem.
Nasz reporter Piotr Krejner sprawdza stan wrocławskich aptek…
Tłumaczy Marta Bernardi – farmaceutka z apteki przy ul. Borowskiej we Wrocławiu
Przy okazji wiemy, że brakuje leków na tarczycę. To problem, który występuje od kilku miesięcy i nie jest łączony z paniką jaką wywołał koronawirus…
O dostawy martwią się też sprzedawcy. Klienci tłumnie postanowili zaopatrzyć się w produkty o długim terminie przydatności do spożycia…
Mówi Kamila – ekspedientka w lokalnym sklepie
Wybraliśmy się też na ulice naszego miasta i zapytaliśmy, czy mieszkańcy obawiają się przed ewentualną epidemią koronawirusa…
Do zapasów spożywczych jedni podchodzą bardziej poważnie, inni mniej, a niektórzy wcale nie przykładają do tego uwagi…
Przypomnijmy, że Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.