Lekarka wypisywała fałszywe recepty. Została zawieszona w pracy na rok
Rok zawieszenia w pracy – taki wyrok usłyszała wrocławska lekarka, która wypisywała fałszywe recepty pacjentom i kardynałowi Henrykowi Gulbinowiczowi. Lekarka nigdy nie widziała duchownego, mimo to wypisała 150 recept na nazwisko kardynała.
Były to leki przeznaczone do leczenia nowotworów złośliwych. Sprawa rozpoczęła się w 2010 roku. Kobieta tłumaczyła, że padła ofiarą oszusta, który podszywał się za sekretarza kardynała. W śledztwie ustalono, że gdyby duchowny przyjmował wszystkie dawki przepisanych leków mógłby umrzeć. W marcu 2015 roku sąd skazał lekarkę na karę dwóch lat więzienia, w zawieszeniu na pięć lat. Po odwołaniu zostanie ona zwieszona na rok w pełnieniu obowiązków. Sąd nakazał jej też oddać ponad 460 tys. złotych, czyli kwotę jaką NFZ dopłacił do silnych leków wystawianych na fałszywych receptach. W sumie wykupiono 1400 opakowań leków wypisanych przez skazaną lekarkę.