Kolorową makietę Maślic swoich marzeń przynieśli na ostatnią sesję rady miasta mieszkańcy osiedla. Widzimy na niej miejsce zielone, dobrze skomunikowane i wolne od chaotycznej zabudowy. W ten sposób radni osiedlowi chcą zwrócić uwagę na zjawisko niekontrolowanej rozbudowy swojej okolicy.
To efekt pracy dzieci, młodzieży, ale też dorosłych – pod okiem doświadczonych urbanistów i architektów:
– mówi przewodniczący zarządu osiedla Sławomir Czerwiński. Ta kolorowa instalacja jest właśnie próbą zwrócenia uwagi na szarą rzeczywistość osiedla. I uczulenia radnych na podejmowanie rozsądnych decyzji dotyczących przestrzeni:
– mówi Czerwiński. Ale nie tylko do radnych zwrócili się przed sesją maśliczanie:
Co na to magistrat? Zapewnia, że w głos mieszkańców uważnie się wsłuchuje i wcale nie chce pozwolić na „chaotyczną” rozbudowę. Zapowiada rozmowy:
– mówi dyrektor dep. spraw społ. Jacek Sutryk z Urzędu Miejskiego:
Włączają się też aktywiści. Robert Gacek z Akcji Miasto zwraca uwagę, że to problem nie tylko samych Maślic. Więc warto, żeby wszyscy brali z nich przykład:
W ciągu ostatnich czterech lat na samych tylko zachodnich osiedlach Wrocławia (Leśnica, Stabłowice, Maślice, etc.) liczba mieszkańców wzrosła o ponad 6 tysięcy.