Czy wrocławska baza sportowa naprawdę do niczego się nie nadaje? Informowaliśmy o zarzutach klubu Ślęza Wrocław wobec magistratu. Młodzi piłkarze są, zdaniem prezes Ślęzy, szkoleni w skandalicznych warunkach, m.in. na zdewastowanym boisku na Zakrzowie.
Młodzieżowe Centrum Sportu odpowiada na te oskarżenia: „To prawda, nie jest idealnie. Nie jest też tak tragicznie”.
Wylicza rzecznik MCS-u Marcin Janiszewski. Choć przyznaje, młodzi piłkarze ze Ślęzy trenują też od czasu do czasu na obiektach, których jakość faktycznie pozostawia dużo do życzenia.
„W jednym roku kalendarzowym po prostu nie damy rady zrobić wszystkich naszych obiektów”, wyjaśnia Janiszewski. W remontowaniu boisk i innych miejsc pomaga m.in. Wrocławski Budżet Obywatelski, jak to stało się przy ul. Lotniczej. Wspominany Zakrzów musi po prostu poczekać na swoją kolej, twierdzi rzecznik MCS.
MCS dysponuje około dwudziestoma rozmaitymi obiektami sportowymi. To nie tylko boiska piłkarskie, ale także np. remontowany stadion olimpijski, kąpieliska, park linowy czy hale sportowe.