Radio Gra Wrocław Home

Muzyka Wybrana Dla Ciebie • Radio Gra Wrocław 95.1 FM Słuchaj Online Facebook

„Mocno schudł i ma poranioną łapę”. Lekarze z Uniwersytetu Przyrodniczego leczą psa, który pomagał w Turcji

Facebook

Lekarze z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu leczą psa-ratownika, który przez tydzień przeszukiwał gruzowiska po trzęsieniu ziemi w Turcji. "Niemal z każdego miejsca, które wskazał jako to, gdzie pod gruzami mogą być żywi, ratownicy wyciągali potem ludzi” – mówi kpt. Albert Kościński, przewodnik psa.

/fot. fb. komenda wojewódzka państwowej straży pożarnej

W ubiegłym tygodniu do Polski wrócili ratownicy z grupy HUSAR, którzy uczestniczyli w działaniach po trzęsieniu ziemi w Turcji. W misji wzięło udział 76 strażaków i osiem wyszkolonych psów, wśród nich kpt. Albert Kościński z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP w Wałbrzychu wraz z psem Orionem. Polskiej grupie HUSAR udało się uratować spod gruzów 12 osób.

Orion po powrocie do kraju przeszedł już kompleksowe badania w Przychodni Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Pies jest osłabiony, mocno schudł i ma poranioną łapę. Ciężko pracował przez wiele dni, ale zadbamy o niego i wróci do pełni formy

– zapewnił dr Maciej Grzegory z UPWr.

Leczenie Oriona na wrocławskim Uniwersytecie Przyrodniczym odbywa się w ramach podpisanej kilka tygodni temu umowy pomiędzy uczelnią a OSP, WODR-em i GOPR-em, w ramach której, psy ratownicze mogą liczyć na bezpłatną opiekę specjalistów.

Zależy mi, by Orion został odpowiednio zaopiekowany. To mój przyjaciel, który sporo przez ostatnie dni przeszedł

– powiedział kpt. Albert Kościński, przewodnik psa.

Podkreśla, że praca w Turcji była do tej pory najtrudniejszą misją Oriona.

To było siedem dni pracy od rana do wieczora, w ciężkich warunkach, ale niemal z każdego miejsca, które Orion wskazał jako to, gdzie pod gruzami mogą być żywi, ratownicy wyciągali potem ludzi

– opowiedział.

Kpt. Kościński zaznaczył, że teraz pies musi odpocząć i wrócić do szkolenia, tak by przeszukiwanie gruzowiska znów kojarzyło mu się z zabawą, a nie ciężką pracą.

Musimy ten temat przepracować, ale jestem spokojny o Oriona. Jeszcze w niejednej akcji weźmie udział i niejedno życie uratuje

– dodał.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj