Motorniczy wrocławskiego MPK został pobity na terenie zajezdni tramwajowej Borek przy ul. Powstańców Śląskich. Napastnik został zatrzymany przez policję.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w nocy. Na przystanku Krzyki motorniczy tramwaju linii 6 poinformował pasażera, że kończy kurs na pobliskiej zajezdni. Mężczyzna zareagował na to agresją, a po opuszczeniu tramwaju poszedł do służby ochrony zajezdni „złożyć skargę na motorniczego”.
Później, jak wynika z relacji pracowników wrocławskiego MPK, zaatakował motorniczego wychodzącego z zajezdni. Pracownik MPK został kilkukrotnie uderzony pięściami oraz wypchnięty na torowisko pod nadjeżdżający tramwaj. Pojazd zdążył zahamować.
Sprawca, w wyniku podjętej interwencji służby ochrony, postawy pokrzywdzonego i interwencji funkcjonariuszy policji z Komisariatu Wrocław Krzyki, został zatrzymany
– podało we wtorek wrocławskie MPK.
9 czerwca w życie weszła nowelizacja ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, na mocy której zarówno kierowcy, jak i motorniczowie uzyskali status funkcjonariusza publicznego.
Witold Woźny, prezes MPK Wrocław, powiedział, że wciąż zdarzają się akty agresji w stosunku to pracowników wrocławskiego MPK. „Sytuacja, która wydarzyła się w poniedziałek dowodzi temu, że nadanie kierującym statusu funkcjonariusza publicznego było słuszną decyzją. Są to osoby szczególnie narażone w dzisiejszych czasach na agresję, jednocześnie pełniące bardzo odpowiedzialną funkcję” – podkreślił Woźny.
Sprawcy ataku na motorniczego wrocławskiego MPK grozi teraz do trzech lat więzienia.