12 kierowców i 12 motorniczych mierzy się ze sobą w konkursie na najlepszego kierującego w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Sprawdzają swoją wiedzę o przepisach, procedurach i budowie sprzętu, wykazują się umiejętnościami płynnej jazdy, a nawet – ćwiczą opanowywanie bardzo zdenerwowanych pasażerów.
Spółka co roku stara się wyłonić najlepszych pracowników, których wysyła potem na ogólnopolskie zawody:
– mówi Tomasz Śpiewak z MPK.
Konkurencje dotyczące płynności jazdy były, jak co roku, dość wymagające. Odbywały się na starym tramwaju Konstal. Motorniczowie wieźli piłeczkę tenisową na talerzyku – i musiała ona na nim pozostać! Bez prędkościomierza musieli jechać z zadaną przez organizatorów szybkością. Tramwaj musieli zatrzymać na przystanku co do centymetra:
– wyjaśnia jeden z sędziów, Tomasz Paszko. To, co dzieje się w pasażerskim przedziale konkursowego tramwaju, wcale nie było dla motorniczych łatwiejsze!
– mówi Anna Kwiatkowska, konkursowa pozorantka, a na co dzień – pracownik biura MPK przy ul. Prusa.
W konkursie wystartował m.in., już 5. raz z rzędu, Marcin Duszyński z zajezdni OŁBIN przy Słowiańskiej:
– dodaje Krzysztof Piaskowski z zajezdni BOREK przy ul. Powstańców Śl.
Dzisiaj z konkurencjami praktycznymi mierzą się kierowcy autobusów w zajezdni przy Obornickiej. Finał zmagań – już w piątek!