Dzisiaj sąd zajmował się tą sprawą po apelacji wniesionej przez obie strony. Obrońcy oskarżonych twierdzą, że kara dwóch lat bezwzględnego więzienia za zabicie zwierzęcia jest zbyt surowa, a drugi z mężczyzn nie jest winny utrudniania śledztwa, bo ukrywając zwłoki kota realizował swoje prawo do obrony.
Kobieta, której zwierzę zmarło uważa natomiast w swojej apelacji, że kary są „rażąco niewspółmiernie łagodne”.
– mówiła przed sądem właścicielka kota, Dorota Damaziak. Wyrok mamy poznać za dwa tygodnie.