Niszczą i okradają samochody na Maślicach
W ostatnich tygodniach złodzieje i wandale zaatakowali na ul. Północnej. W podziemnym garażu i w okolicach tamtejszych bloków. Wcześniej – uszkodzili pojazdy m.in. mieszkańców Królewieckiej oraz Brodnickiej i Sadowniczej.
„To nie pierwszy raz”, mówi naszemu reporterowi mieszkaniec Maślic Sławomir Czerwiński:
Mieszkańcy osiedla ostrzegają się na Facebooku i… tyle, bo złodziei i wandali nikt nie przyłapał. Sprawą zajął się więc nasz reporter, który z mikrofonem pojawił się na Maślicach i porozmawiał z poszkodowanymi o dewastacjach aut, które miały miejsce w miniony weekend. W okolicy faktycznie da się zauważyć sporo uszkodzonych pojazdów – bez lusterek lub z rysami na karoserii:
Sławomir Czerwiński z Maślic radzi sąsiadom: każdą taką sprawę trzeba zgłosić na policję. Nawet, jeżeli oficer dyżurny będzie starał się zbagatelizować nasz przypadek warto, by pokazał się on w statystyce. Poza tym – powinniśmy dbać o siebie nawzajem, z czym na nowych osiedlach bywa kłopot…
Oczywiście apel do mieszkańców to jedno. Większą uwagę na to, co się dzieje na osiedlach, powinna jednak także zwrócić władza. Tutaj powraca znany już m.in. z naszej anteny problem chaotycznej rozbudowy przedmieść, w tym właśnie Maślic, za którą nie nadąża nie tylko rozwój miejskiej infrastruktury, ale także – jak się okazuje – bezpieczeństwa…
A co na to policja? Trudno powiedzieć. Kilka godzin zajęło nam kontaktowanie się z biurem prasowym komendy wojewódzkiej. Policjanci przez cały dzień, mimo naszych licznych telefonów, nie byli w stanie odnieść się do skali problemu ani nawet pozyskać od swoich kolegów informacji, ile konkretnie zgłoszeń w podobnych sprawach trafia na miejscowy komisariat. Miejmy nadzieję, że z ustalaniem sprawców zdarzenia pójdzie im lepiej niż z ustalaniem własnych statystyk…
Musimy więc sami przeprowadzić „śledztwo”. Nasz reporter zastanawiał się wraz ze Sławomirem Czerwińskim z Maślic, KIM mogą być sprawcy i CO ich do tego pcha:
Sprawą zajął się Damian Zdancewicz.
Wkład do lusterka na portalach aukcyjnych kosztuje kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych. Niestety, jego brak to dla kierowcy spory kłopot. Bo bez tego elementu nie ma prawa ruszyć w drogę.
