Oszukali armię na prawie 14 milionów złotych?
Tak twierdzi prokuratura. Przed sądem okręgowym ruszył właśnie proces szefów wrocławskiej firmy, która produkowała dla wojska lampy do radarów. Zdaniem oskarżycieli, choć urządzenia miały być fabrycznie nowe – składały się ze złomu.
Urządzenia trafiły do toruńskiej jednostki wojskowej:
– odczytywał z aktu oskarżenia prokurator Bartosz Kupniewski.
Oskarżeni twierdzą jednak, że zarzuty nijak nie mają się do rzeczywistości, bo śledczy nie znają się na technice wojskowej:
– mówił jeden z oskarżonych, Jan Z., jeden z byłych dyrektorów wrocławskiej firmy.
Wśród pięciu osób, które stanęły przed sądem, jest także jeden z pracowników wojska, który z ramienia armii nadzorował inwestycję:
– mówił prokurator Kupniewski.
Jeżeli zarzuty oszustwa na tak wielką skalę potwierdziłyby się przed sądem, oskarżonym mogłoby grozić nawet 10 lat więzienia.