Sąd zajmie się sprawą 38-latka podejrzewanego o podpalenie nieoznakowanego radiowozu przed jednym z komisariatów policji we Wrocławiu.
fot. Kamil Sikorski
Wszystko działo się tuż przy Komisariacie Policji Wrocław – Psie Pole. Około 20:30 pełniący tam służbę funkcjonariusze, zauważyli przez okno płonące auto. Wybiegli przed budynek. Okazało się, że płonie nieoznakowany radiowóz. Na miejsce wezwano strażaków. A policjantom udało się zatrzymać podejrzewanego o podpalanie samochodu 38-latka. Mieszkaniec Wrocławia, nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć powodów swojego zachowania. Jak wstępnie ustalono – najpierw oblał czymś auto, a potem je podpalił.