Policja wydała oświadczenie ws. interwencji dotyczącej 22-latka
Interwencja dotyczyła 22-latka, który spożywał alkohol, używał słów nieprzyzwoitych oraz zaśmiecał miejsce publiczne- czytamy w oświadczeniu, które policja wydała w sprawie zajść w komendzie policji w Miliczu.
Jak czytamy w oświadczeniu, podpisanym przez rzecznika komendanta wojewódzkiego Policji we Wrocławiu Pawła Petrykowskiego, policjanci podjęli interwencję w piątkowy wieczór 16 września, o godz. 22.35. Była to interwencja na jednej z ulic wobec nietrzeźwego mężczyzny, zakończyła się sporządzeniem dokumentacji dołączonej do wniosku o ukaranie go przez sąd.
Z policyjnych zapisów wynika, że po około godzinie ten sam mężczyzna miał przyjść do komendy i w rozmowie z dyżurnym jednostki, zamiast wniosku o ukaranie, poprosił o nałożenie mandatu. Był pijany, więc nie można było zastosować postępowania mandatowego – tłumaczą policjanci. Stojąc przy okienku dyżurnego mężczyzna nagle stracił równowagę, upadł i uderzył się w głowę. Z komendy pojechał do szpitala, tam zajęli się nim lekarze. Stwierdzono upojenie alkoholowe, otarcie naskórka na głowie, mężczyzna nie wymagał hospitalizacji, więc odwieziono go radiowozem do domu i przekazano rodzinie.
Trzy dni później na policję zgłosiła się siostra 22-latka, informując, że brat jest w jednym z wrocławskich szpitali. Sprawą zajęła się prokuratura, ale też Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej. Przypomnijmy, że po wczorajszych zamieszkach przed komendą powiatową w Miliczu siedem osób jest rannych, dziewięć zatrzymanych przez policję.
