Radio Gra Wrocław

Przetestowaliśmy nowy dworzec autobusowy! Prezes PKS: „Będzie kolorowo”

Pierwsi pasażerowie wysiedli na nowym dworcu PKS w podziemiach galerii handlowej. Do otwarcia jeszcze kilka miesięcy, ale na powstające perony zjechała już autobusem wycieczka dziennikarzy. Uczestniczył w niej nasz reporter.

Wrażenie na razie jest surowe – to wciąż wielki plac budowy. Ale do 7 listopada wszystko ma być gotowe, mówi prezes PKS Polbus, Krzysztof Balawejder:

170607_02

– zapewnia. Będzie tak mimo tego, że na starym dworcu stanowisk było aż 16, a i to bywało za mało. Z nowego dworca autobusy mają jednak podjeżdżać na stanowiska co 10 minut, tylko na czas wyjścia i wejścia pasażerów. W podziemiach nie będzie miejsc postojowych – te pojazdy, które będą mieć we Wrocławiu dłuższą przerwę, będą stały na dzisiejszym dworcu tymczasowym.

Ale przynajmniej nowy dworzec będzie miły dla oka:

170607_02

– twierdzi prezes PKS Polbus.

Pod ziemią miejsce jest ograniczone. Ale kierowcy nie powinni mieć problemów z wjazdem. To zdanie pracownika PKS, Waldemara Kamionowskiego, który przywiózł naszą wycieczkę:

170607_03

Autobusy będą wjeżdżały na dworzec od strony ul. Dyrekcyjnej. Natomiast wejście dla podróżnych zostanie ulokowane przy ul. Suchej:

170607_02

– mówi Balawejder.

Tym sposobem główne wejście do wielkopowierzchniowego sklepu – na tyłach dworca kolejowego Wrocław Główny –  stanie się jednym z głównych punktów komunikacyjnych na mapie regionu….

170607_06

– wyjaśnia przedstawiciel inwestora galerii, Jakub Skwarło z firmy Unibail Rodamco.

Pojawiają się opinie, że dworzec to tak naprawdę tylko dodatek do wielkiej handlowej galerii. Trudno z tym polemizować, skoro sal kinowych w tym obiekcie będzie 20 – a stanowisk PKS jedynie 13. Mimo to, jak twierdzi prezes PKS Polbus Krzysztof Balawejder, ma to być najnowocześniejszy dworzec autobusowy w Polsce. Nowocześniejszy nawet od Regionalnego Dworca Autobusowego w Krakowie, który przez lata uchodził za wzorcowy. Czym będzie się wyróżniał?

170607_02

Otwarcie dworca – 7 listopada, czyli trzy tygodnie po przecięciu wstęgi we Wroclavii. Przewoźnik świadomie wybrał taką datę. Chodzi o to, by sezon wyjazdów na Wszystkich Świętych dokończyć jeszcze na dworcu tymczasowym, do którego podróżni są przyzwyczajeni. „Przeprowadzka” PKS we wcześniejszym terminie mogłaby wywołać dezorientację i zamieszanie wśród wyjątkowo wtedy licznych pasażerów.