Miała ponad 2 i pół promila alkoholu w organizmie i w takim stanie obsługiwała klientów w jednej z aptek na wrocławskim Grabiszynku. O podejrzanym zachowaniu kobiety policjantów powiadomiła klientka, która realizowała tam receptę. Teraz mundurowi sprawdzają zrealizowane w tym dniu recepty.
Jak mówią wszystko po to, by mieć pewność, czy pijana kobieta swoim działaniem nie doprowadziła do zagrożenia dla zdrowia lub życia osób realizujących recepty. Mogła np. sprzedawać im niewłaściwe leki. Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku ma zdrowiu może grozić do 3 lat więzienia.