Są zbyt patetyczne, za długie i napisane niezrozumiałym językiem
"Szanowni państwo, pragniemy poinformować, iż...to i tamto". Pod lupą naukowców znalazły się wezwania do zapłaty za prąd czy telefon. Specjaliści z Pracowni Poprawnej Polszczyzny, jaka działa przy Uniwersytecie Wrocławskim, chcą sprawdzić czy zwykły obywatel rozumie takie dokumenty.
Dlaczego zajęli się akurat tą grupą pism?
– tłumaczy doktor Tomasz Piekot. Co ciekawe do takich działań naukowców zmobilizowała twórczość jednego z polskich muzyków:
Co już na pierwszy rzut oka razi najbardziej w takich pismach?
I jeszcze jeden zarzut:
Tłumaczy doktor Tomasz Piekot z Pracowni Poprawnej Polszczyzny. Naukowcy podkreślają, że czas, który tracimy na czytanie takich zapętlonych pism od firm, moglibyśmy poświęcić na codzienne czynności. Podsumujmy więc:
Raport z tego co ustalili naukowcy w sprawie wezwań do zapłaty ma być gotowy za 2 tygodnie.