Śląsk Wrocław walczy o spadek? Przegrana w pierwszym meczu rundy wiosennej
Wymarzony debiut Waldemara Fornalika w roli trenera Zagłębia Lubin. Śląsk Wrocław rozbity 3:0 na własnym stadionie w pierwszym meczu rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Bramki dla zespołu gościu zdobyli Kacper Chodyna, Saša Živec i Tomasz Pieńko.
Nie był to łatwy mecz dla drużyny Ivana Durdevica. Wrocławianie przez większość meczu dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak poza kilkoma oskrzydlającymi akcjami nie mogli przebić się przez defensywę gości. Z kolei straty i błędy indywidualne powodowały błyskawiczne i skuteczne tego dnia kontry Zagłębia Lubin.
/Piłkarze podczas minuty ciszy upamiętniającej zmarłego prezesa MPK Wrocław Krzysztofa Balawejdera
Mimo groźnych kontrataków miedziowych, pierwsze poważne zagrożenie ze strony gości przyszło ze stałego fragmentu gry. Świetne dośrodkowanie z rzutu rożnego wykonał Starzyński, jednak Leszczyński zdołał obronić strzał Ławniczaka. W 22 minucie akcje rozpoczął Yeboah, który podał do Jastrzembskiego, ten odegrał do Janasika. Ten ostatni dośrodkował do Quintany, ostatecznie piłka została wybita. Chwile później znowu mieliśmy groźną akcję pod bramką gości. Płaskie podanie w pole karne otrzymał Schwarz, ale piłka skutecznie została wybita.
W 33 minucie kontrę Zagłębia rozpoczął Bohar, który odegrał do Chodyny, ten uderzył z 16 metrów i Zagłębie wyszło na prowadzenie. Śląsk utrzymywał się przy piłce, jednak Zagłębie bardzo dobrze radziło sobie w defensywie. W 40 minucie rajd Yeboaha przynosi rzut rożny. Jednak bez większego efektu.
Śląsk drugą połowę rozpoczął z przytupem. Quintana efektownie wykończył dośrodkowanie Jastrzembskiego, jednak po weryfikacji VAR sędzia odgwizdał spalonego. Między 50 a 60 minutą gry mieliśmy dużo walki i fauli w środku pola.
Z kolei w 67 minucie wejście smoka zaliczył Saša Živec i strzałem z woleja podwyższył prowadzenie zespołu gości. Kolejną świetną okazję na podwyższenie prowadzenia miał Chodyna, ale refleksem wykazał się Leszczyński. W dalszej części gry to Zagłębie kontrolowało przebieg spotkania.
W 89 przed szansą na bramkę kontaktową stanął Śląsk, po weryfikacji VAR, za zagranie ręką w polu karnym, czerwoną kartkę otrzymał Bartolewski, a sędzia wskazał na wapno. Niestety w tym meczu gospodarzom niedane było strzelić bramkę i strzał Olsena sparował Jasmin Burić.
Śląsk ruszył do przodu, jednak w dalszym ciągu nie mógł znaleźć drogi do bramki. W efekcie w 95 minucie spotkania naciął się na kontrę, którą wykorzystał Tomasz Pieńko i pięknym strzałem ustalił wynik spotkania.
O tym, co poszło nie tak i czego zabrakło do odniesie zwycięstwa mówił piłkarz Śląska Wrocław Dennis Jastrzembski.
W pierwszej połowie mogliśmy strzelić kilka bramek. Moim zdaniem mieliśmy dużo szans, ale tak się skończył mecz. Tak już jest w życiu, że mamy sytuacje, oni wykorzystują w pierwszej połowie tylko jedną. No i wykorzystali to, taki jest mecz. Musimy podnieść głowy do góry i dalej walczyć
– Dennis Jastrzembski, napastnik Śląska Wrocław.
Mecz skomentował także trener zespołu z Wrocławia Ivan Đurđević.
Wierzyliśmy, że odniesiemy pozytywny wynik na swoim boisku, otwierając sezon przed swoimi kibicami. Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, przez cały mecz nic nie wskazywało, że mecz może się skończyć takim wynikiem. Myślę, że aż do pierwszej bramki kontrolowaliśmy przebieg spotkania. To my byliśmy pod bramką przeciwnika. Wszystko, co zaplanowaliśmy nam się udawało, prócz bramki.
/Kamil Durkacz/Radio GRA
Trener Fornalik w odpowiedzi na wypowiedź trenera Ivan Đurđević dotyczącej przebiegu meczu.
Czego zabrakło? Szczęścia? Nie wiem, w których sytuacjach, bo tych sytuacji Śląsk aż tyle nie miał
– mówił trener Zagłębia Lubin Waldemar Fornalik.
/Kamil Durkacz/Radio GRA
Trener miedziowych zaznaczył, że dostosował taktykę meczu pod grę przeciwnika.
Na pewno nasza pragmatyczna gra, ustawiamy się zazwyczaj pod kątem przeciwnika, pod kątem jak przeciwnik funkcjonuje i myślę, że to dzisiaj zdało egzamin
– dodaje Waldemar Fornalik.
Autor: Kamil Durkacz
