Słuchacze: „Skrzyżowanie, na którym motocyklista wjechał w tramwaj – do poprawki”. UM: „Przyglądniemy się temu”
Nie milkną echa poniedziałkowego (13.11) wypadku z udziałem tramwaju i motocyklisty na ul. Legnickiej. Przypomnijmy - kierowca jednośladu wjechał pod wyjeżdżającą spod Dolmedu „dwudziestkę trójkę”. Winę – zdaniem policji – ponosi motorniczy, który przekraczając Legnicką – zgodnie ze znakami – powinien ustąpić pierwszeństwa autom. Ale czy oznakowanie w tym miejscu jest prawidłowe?
Zdaniem naszych słuchaczy komentujących w internecie doniesienia o wypadku, winne całej sytuacji może być niejasne oznakowanie. Urzędnicy tłumaczą jednak, że kierowcy nie powinni być zaskoczeni tramwajami jadącymi po torach:
– mówi Elżbieta Maciąg z Wydziału Inżynierii Miejskiej. Podkreśla jednak: to tramwaje muszą ustąpić w tym konkretnym miejscu:
– przypomina.
Kiedyś jednak sygnalizacja świetlna sterowała w tym miejscu także ruchem tramwajów. Kilka miesięcy temu sygnalizatory dla pojazdów szynowych zostały mimo to wyłączone i opakowane czarnymi workami. Czemu? Winne są przepisy. I… wygoda kierowców aut:
Czy wróci w to miejsce w nowej, bardziej rozbudowanej odsłonie? Być może decyzja na ten temat zapadnie jeszcze dziś (16.11):
– zapewnia Elżbieta Maciąg.
A my tylko przypominamy – nie warto na siłę egzekwować swojego pierwszeństwa na tramwaju – nawet jeżeli wiemy, że na 100% nam ono przysługuje. Wagony potrafią ważyć 40 ton, czyli ponad 25 razy więcej niż przeciętny samochód. W złą pogodę – np. w jesienne, deszczowe dni, droga hamowania tramwaju może wynieść grupo ponad 100-150 metrów. Nawet jeżeli mamy zielone światło – warto zwolnić i upewnić się przed wjazdem na tory.