Tygrysy, słonie i rekiny – takie zwierzęta zobaczymy już w najbliższy weekend w cyrku, który pojawi się na Psim Polu przy ul. Litewskiej. Nie będą to jednak żywe okazy, a ich ogromne hologramy.
Przez najbliższe dni na Psim Polu przestanie obowiązywać prawo ciążenia. Takie przynajmniej wrażenie będzie można odnieść patrząc na popisy artystów, którzy wystąpią na festiwalu CYRKOPOLE organizowanym przez Centrum Kulturalno-Biblioteczne FAMA.
Kilka miesięcy temu prezydent miasta Beata Moskal-Słaniewska wydała zarządzenie o zakazie organizowania objazdowych przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt. Tego typu wydarzenia nie mogą odbywać się na terenach należących do miasta, bądź przez miasto zarządzanych.
We Wrocławiu ma wkrótce zagościć cyrk, którego atrakcją – jak on sam chwali się na swojej stronie internetowej – są m.in. tresowane zwierzęta. Co więcej, rozłoży się on na miejskich gruntach w okolicy ulicy Ślężnej.
Gmina nie wydzierżawi im już gruntów, magistrat chce jednak pójść o krok dalej i wyrugować je także z prywatnych terenów. Cyrków ma już nie być na miejskich gruntach.
Dyrektor zoo Radosław Ratajszczak podpisał się pod petycją do prezydenta Rafała Dutkiewicza, by nie wynajmować terenów gminnych na "niehumanitarne spektakle".