„Panie Prezydencie, niech pan zrobi coś, żebyśmy mogły normalnie oddychać”. Z takim apelem wystąpiły do Rafała Dutkiewicza dzieci z klasy II C w muzycznej podstawówce przy ul. Piłsudskiego.
Nawet 900 osób co roku, umiera we Wrocławiu z powodu zanieczyszczeń powietrza, to wyliczenia naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego. Na całym Dolnym Śląsku ginie rocznie nawet 3 000 osób. W niektórych miastach powietrze mamy brudniejsze niż w Pekinie.
Stężenie pyłów zawieszonych siedmiokrotnie przekracza dopuszczalne normy - tak pokazują stacje pomiarowe umieszczone przy ulicy Korzeniowskiego oraz alei Wiśniowej. Internetowy portal airvisual.com mierzący jakość powietrza w miastach świata wykazał, że wczoraj, że we Wrocławiu jest ono najgorsze. Wyprzedziliśmy nawet Pekin.
Tego typu badania prowadzą naukowcy z dwóch Uniwersytetów, Medycznego i Wrocławskiego. Na celownik wzięli Wrocław, a także dobrze przebadaną gminę Żórawina. Mieszkańcy tej gminy zostali już dobrze zdiagnozowani przez fachowców. Teraz pozostaje tylko stwierdzić, w jakim stopniu przyczyniło się do tego zanieczyszczone powietrze.
Informacja o jakości powietrza we Wrocławiu pojawią się od weekendu na elektronicznych tablicach przystankowych. Komunikat wyświetli się w trzech przypadkach: gdy stan powietrza będzie dostateczny, zły albo bardzo zły. W ten sposób miasto chce informować mieszkańców o przekroczonych normach. Komunikaty będą opracowywane na podstawie danych z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Wrocławska straż miejska wlepiła mieszkańcom 21 mandatów za palenie w piecach czym popadnie. Kontroli było ponad 820. W piecach znaleziono plastikowe butelki, miedziane kable, styropian, szmaty, stary olej silnikowy czy polakierowane drewno ze starych mebli.
Wrocław dalej walczy o czyste powietrze, tym razem będzie to walka z powietrza. Prócz stacji badających jakość atmosfery i mobilnych urządzeń zainstalowanych np. na samochodach, jakość powietrza będzie sprawdzał również specjalistyczny dron.
Nad Wrocławiem od kilku dni unosi się gruba warstwa smogu. Głównie pochodzącego z domowych pieców, w których palimy byle jak, ale także byle czym. Straż Miejska, zgodnie z zapowiedziami, ostro zabrała się do kontrolowania domowych palenisk. Mundurowi mają pełne ręce roboty, jeżeli chodzi o sprawdzanie, co wrocławianie wsadzają do pieców.
Dolnośląski Alarm Smogowy zbiera podpisy pod kolejnym wnioskiem w sprawie tego, czym oddychamy. Tym razem adresatem jest marszałek województwa. Aktywiści zarzucają mu opieszałość w przygotowaniu tzw. uchwały antysmogowej.
Coś wisi w powietrzu. Mieszkańcy Wrocławia są niezadowoleni z sytuacji związanej ze smogiem w naszym mieście. Czy sami mamy pomysły jak z nim walczyć?
Wciąż trzeba ograniczać obecność na zewnątrz, a osoby z grup ryzyka są narażone na poważne niebezpieczeństwo. Co robi z tym wrocławski magistrat?
Powietrze we Wrocławiu jest w bardzo złym stanie. To czuć i widać – mgła za oknem to tak naprawdę smog składający się z zawieszonych pyłów, tzw. PM10 i najgroźniejszego: PM 2,5.