Usuwanie skutków burzy może potrwać nawet do jutra
800 razy wyjeżdżali dolnośląscy strażacy do powalonych drzew i podtopionych budynków. To bilans wczorajszych ulew i silnego wiatru na Dolnym Śląsku. Najpoważniejsza sytuacja była w Sobinie pod Polkowicami, gdzie wsi groziło zalanie – na szczęście obyło się bez ewakuacji. A jak było we Wrocławiu?