Trawniki w mieście – dlaczego należy je kosić rzadziej – wyjaśniają naukowcy z UWr
Wg ostatnich badań socjologów - dobrze przystrzożony trawnik, pozbawiony jakichkolwiek chwastów, to symbol statusu ekonomicznego. Jednak zdaniem specjalistów z Uniwersytetu Wrocławskiego - dziś tak naprawdę trawników na naszych posesjach, ale przede wszystkim tych w przestrzeni miejskie, oczekujemy czegoś innego... by mianowicie spełniały więcej funkcji niż tylko ładnie wyglądały. Dlatego zauważalne jest coraz rzadsze koszenie trawników.
Mówi prof. Tomasz Szymura, z Katedry Ekologii Biogeochemii i Ochrony Środowiska UWr
Częste koszenie trawników i do tego upały powodują, że to co miało być zielon i cieszyć oko, tak naprawdę przybiera kolor rudy, niszczeje i zostają tak naprawdę tylko kępki czegoś co te trawę przypomina. Dlatego zdaniem naukowców z UWr tereny zielon powinny być koszone maksymalnie dwa razy do roku.
A to oznacza, że znajdą się tam gatunki roślin, które będą znosić zarówno suszę, jaki i gwałtowne częste opady deszczu czy śniegu.
Dlatego naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego przy współpracy z Uniwersytetem Przyrodniczym chcą pomóc Zarządowi Zielenimi Miejskiej w jeszcze lepszym pielęgnowaniu trawników, wszystko w ramach tzw. priorytyzacji.
Wyniki pracy naukówców – jak mówią – niosą z sobą dobre i złe wieści: na tle innych miast europejskich mamy stosunkową dużą powierzchnię trawników odpornych na różne warunki pogodowe, lecz większość z nich znajduje się na obrzeżach miasta, podczas gdy mieszkańcy najgęściej zaludnionego centrum mają w pobliżu siebie bardzo małą liczbę trawników o niewielkiej powierzchni. Niestety płaty zieleni położone w centrum są bardzo mocno od siebie odizolowane, nie tworząc połączonych systemów umożliwiających migrację roślin, na której właśnie naukowcom zależy najbardziej.
