Trzy godziny trwało przesłuchanie Marzeny K. zatrzymanej ws. afery reprywatyzacyjnej
Prawie 30 milionów złotych to łączna wartość zatajonych przez Marzenę K., dochodów i przychodów. Była urzędniczka resortu sprawiedliwości przyznała się do czterech zarzutów postawionych przez prokuraturę we Wrocławiu. Kobieta nie trafi jednak do aresztu.
W tym przypadku wystarczy poręczenie, które prokuratura ustaliła na pół miliona złotych. Po wpłaceniu tej kwoty Marzena K. pozostanie na wolności. Nie może jednak opuszczać kraju. Przesłuchanie we Wrocławiu trwało blisko trzy godziny. To pierwsza osoba zatrzymana w aferze reprywatyzacyjnej w ramach dwunastu śledztw prowadzonych we Wrocławiu. Dziewięć z nich związanych jest bezpośrednio z konkretnymi działkami w stolicy.