Od pierwszego lipca cztery z siedmiu poradni wstrzymują przyjęcia. Wśród nich są największe poradnie na Dolnym Śląsku. To efekt zbyt niskiej wyceny świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia – twierdzą medycy.
Pacjenci z zamkniętych poradni skierowani zostaną do tych, które nie wypowiedziały kontraktów. Chorzy nie kryją obaw. Podkreślają, że kolejki do endokrynologów będą jeszcze większe. Narodowy Fundusz Zdrowia ma w ciągu kilku dni ogłosić nowy konkurs. Stawka za udzielanie porad nie będzie jednak zwiększona.